środa, 1 października 2014

Witajcie:) Grypa całkiem mnie rozłożyła i niestety nie obeszło się bez antybiotyku:( Chciałam dzisiaj wstawić kilka zdjęć naszego sierściucha - Roniego i przybliżyć trochę Jego historię. Roni jest psem - labradorem. Nie wiem ile ma dokładnie lat. U nas w domu jest już 3 lata, dodam że szczęśliwe 3 lata:) Roni kilkakrotnie był oddawany do schroniska, był bity, wychudzony i roztrzęsiony bał się dotyku. Dodatkowo brał mnóstwo tabletek na brzuszek i dotlenienie mózgu stwierdzono u niego problemy z sercem. Był przerażony jak trafił do nas do domu i pierwsza noc była chyba dla Niego najgorsza. Strasznie sapał i nie mógł znaleźć sobie miejsca, a serce waliło mu niemiłosiernie. Na początku był nieufny myślał, że oddamy Go jak inni, "bo ciągnie", "bo czasami jest agresywny dla obcych", "bo zjada wszystko co jest w zasięgu Jego pyska i łap", ale i niekoniecznie, bo potrafi nas zaskoczyć i być niczym akrobata by dostać się do zupy stojącej na kuchence. Daje Nam niesamowicie dużo radości i psiej miłości w zamian za naszą  ludzką miłość, troskę i poświecenie - bo nawet gdy pada deszcz bądź śnieg i ma się gorączkę to nie można z Nim nie wyjść. Wzajemnie obdarowujemy się mega ilością endorfin. Z Nim tworzymy rodzinę:)

Hello :) I quite Flu spread and unfortunately not without antibiotic :( today I wanted to put some pictures of our furry - Roni and bring a little bit of his story. Roni is a dog - Labrador. I do not know how much has the exact years. At our house is already three years, I might add that a happy three years :) Roni repeatedly was surrendered to the shelter, he was beaten, emaciated and trembling afraid to touch. In addition, he took a lot of pills for belly and brain oxygenation was diagnosed with heart problems. He was terrified as came to our house and the first night was probably the worst for him. Terribly panted and could not find a place, and my heart was pounding him mercilessly. At first he was wary of thinking that we give him like the others, "he pulls", "because sometimes it is aggressive to strangers", "he eats everything within his muzzle and paws", but not necessarily, because they can surprise us and be like a contortionist to get to the soup standing on the stove. We will give you an incredible amount of joy and love a dog in exchange for our human love, care and dedication - because even when it rains or snow and has a fever you can not go wrong with him. We give each other a mega amount of endorphins. With Him we create family :)









poniedziałek, 22 września 2014

This is the end

Koniec sezonu letniego, plażowania i nieustannej zabawy dobiegł końca. Trzeba teraz czekać do następnego roku. W tą sobotę postanowiliśmy zrobić grilla na zakończenie tego błogiego czasu. Na całe szczęście dobrze trafiliśmy, bo wczoraj już padał deszcz a mnie dopadła grypa. Wrzucam parę zdjęć, a na koniec klip, który był na szczytach list przebojów gdy chodziłam chyba jeszcze do podstawówki :)

End of summer season, sunbathing and constant fun came to an end. Now We must wait until next year. This Saturday we decided to have a barbecue at the end of this blissful time. Fortunately, hit it, because now it was raining yesterday and I caught the flu. I throw a few photos, and at the end of the clip, which was on the top of the charts when I probably went to primary school :)


 




 
 
 
Do następnego!

To the next!

piątek, 19 września 2014

Pimp my ride

W jeden z czerwcowych weekendów wybraliśmy się jak co roku na zlot klubu Hondy S2000. Pogoda nas nie rozpieszczała, ale pozwoliła w pełni cieszyć się doznaniami z jazdy "eską". Miło było spotkać starych dobrych znajomych i poznać nowych klubowiczów. Wykonałam tam dużo zdjęć, a małą ich porcję przedstawiam poniżej. Miłego oglądania.

In one of the weekends of June we went like every year for the Honda S2000 club. The weather is not so good for us, but allowed to fully enjoy the sensations of driving "S". It was nice to meet good old friends and meet new club members. I made a lot of pictures there, and a small portion of their show below. Enjoy watching.









środa, 17 września 2014

Please, please, please... forgive me!

Wróciłam!! Tak to ja po ponad rocznej przerwie wracam z nową energią i nowymi pomysłami. Na początek będę kajać się jak "guilty dog Denver".

I went back !! Yes it's me after over a year back with new energy and new ideas. For starters I will repent as "guilty dog Denver."


Zatem do przeczytania!

Thus, to read!

czwartek, 4 lipca 2013

Nine Million Bicycles

We wczorajszy piękny i bardzo gorący dzień wybraliśmy się na trip na Westerplatte :) Wycieczkę rozpoczęliśmy w Gdańsku na dworcu głównym SKM.
 
 
Następnie ruszyliśmy w stronę MOTŁAWY
 

 
Minęliśmy przystań jachtową
 
 
Kolejny był most SIENNICKI
 
 
i Nasz cel: WESTERPLATTE








 
Na samym końcu TWIERDZA WISŁOUJŚCIE
 
 


 
Zakończenie wycieczki w Centrum Gdańska
 
 
Trasa wycieczki z endomondo:

 
 
 
 
 


 

niedziela, 30 czerwca 2013

Summer Break

Tak, więc na dobre zaczęły się wakacje :) Czas odkrywania boskich ciał (bądź mniej boskich, ale jednak) i smażenia swoich schabowych na słońcu. Gorący piasek, morza szum, a na dodatek ptaków śpiew - jak to było w pewnej piosence, z resztą bardzo fajnej piosence ! Wakacje to czas odpoczynku, poznawania nowych, ciekawych  miejsc i ludzi, a przede wszystkim świetnej zabawy ! Osobiście ten energetyczny czas zamierzam spędzić jak zawsze aktywnie, nieodłączny będzie rower i rolki :) w sierpniu będzie idealny czas by pojechać w góry - w tym roku marzy się Nam (w zasadzie mi, bo te trasy są już co niektórym dobrze znane) coś mocniejszego, a mianowicie Orla Perć :) wrzesień nie jest jeszcze do końca ustalony, ale na pewno będzie gorący i leniwy, a co ?! Trzeba naładować baterie przed zimą. Dzisiejsze zdjęcia, to nic innego jak stare pocztówki z przeróżnych miejsc - zapomniałam wspomnieć, że zbieram pocztówki, a kiedyś chciałabym "wytapetować" nimi pokój - myślę, że byłaby to oryginalna alternatywa do ozdobienia swojego "magicznego zakątka" we własnym domu.
 






 
 
Ostatnie zdjęcie na deser..